Wspomnień czar

wtorek, 28 kwietnia 2020

Ciepły spokojny wieczór. Siedzę na moim mini balkoniku. Za mną pobrzmiewa melodia z radyjka. Z mojego szóstego piętra widzę przebłyskujące spośród drzew latarnie. Po lewej stronie za drzewami ulica. Co jakiś czas przejeżdża po niej tramwaj. Gdzieś z oddali wyje karetka. Ktoś potrzebuje ratunku, ktoś na ratunek jedzie. ŻYCIE. Wokół - bloki z wielkiej płyty. Nie, to nie bloki. To domy. Mieszkają w nich ludzie. Ktoś pewnie w tej chwili ogląda telewizję, ktoś pije herbatę, ktoś czyta książkę. O! W tym pierwszym domu po lewej pali się światło w oknie mojej koleżanki. Kochana dziewczyna. Jak dobrze, że jest. Przytulny kącik można sobie stworzyć wszędzie. Nawet na takim malutkim balkoniku. Trzeba tylko chcieć. Cały czas go tworzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.