Niepandemiczna wczoraj zasnęła nie kaszlnąwszy ani razu. Pierwszy raz. Budzi się dziś rano bez kaszlu, bez bólu ręki. Wstaje szybkim ruchem bez żadnego problemu. O, radości wielka!!!
Godzina ok. 13. Dzwoni telefon. Ktoś z programu leczenia nietrzymania moczu. Niepandemiczna parę dni temu zobaczyła na facebooku ogłoszenie i skontaktowała się podając swoją komórkę. Ugrzeczniony pan przedstawia się po nazwisku – Andrzej Zalewski - podaje nazwę programu, której Niepandemiczna już nie pamięta. Pyta kiedy to się zaczęło. Niepandemiczna odpowiada na pytania. Ugrzeczniony pan informuje ją, że zaraz zapisze jej lekarstwo. Niepandemiczna pyta, czy pan jest lekarzem. Ugrzeczniony pan odpowiada, że jak się studiowało medycynę przez trzy lata to chyba się lekarzem jest. Następuje bardzo miłym głosem zachwalanie leku, który zamierza mi zapisać. Niepandemiczna już nie pamięta jego nazwy, niech zatem będzie to lek XYZ. Kosztuje 700 złotych – kuracja trzymiesięczna, ale na dzień dobry koszt wynosi 300 złotych. Jest to lek szwajcarski. „Pani wie, pani Doroto, jak się Polakom kojarzą produkty pochodzenia szwajcarskiego. Na pewno pani pamięta, jak mówiło się, że coś działa jak w szwajcarskim zegarku.” Tak, Niepandemiczna pamięta. Ciekawość jak się rozmowa potoczy każe jej słuchać dalej. Padają następne pytania. Ugrzeczniony pan pyta o kod pocztowy i nazwę miasta zamieszkania. Niepandemiczna podaje. Ugrzeczniony pan pyta o nazwę ulicy, numer domu i numer mieszkania. Czerwone światełko, które już się włączyło, teraz świeci mocniej. Niepandemiczna mówi, że trochę dziwnie się czuje mając podać informacje raczej poufne osobie, której nigdy na oczy nie widziała. Ugrzeczniony pan informuje, że te informacje będą potrzebne kurierowi, który za parę dni przywiezie lekarstwo i trzeba będzie zapłacić mu 300 złotych. Czerwone światło już daje po oczach. Niepandemiczna odpowiada: „Wie pan co? Ja jednak się zastanowię i skonsultuję z moim lek...” Ugrzeczniony pan już nie jest ugrzeczniony, przerywa jej wpół zdania „PANI DOROTO!!! JAK PANI...” Nawet nie kończy. Trzask, słuchawka po drugiej stronie leży, połączenie rozłączone. Kurtyna.
PS. Niepandemiczna powoli nabiera lepszego samopoczucia ciesząc oczy pięknym widokiem drzew strojących się w barwy złotej polskiej jesieni. Nie ma piękniejszego widoku.