Tak nie lubię chodzić do banku. Muszę jednak dziś pójść. Dziś
przychodzi moja emerytura. Źle się dzisiaj czuję – ponownie
zawroty głowy. Idę więc do tej filii bliżej mnie. Błąd. Zawroty
się nasilają. Do tej bardziej oddalonej filii idzie się trochę
dłużej, ale za to wzdłuż chodnika jest ogrodzenie, w razie czego
zatem jest o co się oprzeć i czego się chwycić, by nie upaść.
Na ulicy, po której idę – jest tylko żywopłot. No trudno, nie
będę się już cofać.
Coś dużo tej emerytury. Dziś już nie zrobię tego, ale jutro
trzeba sprawdzić, czy nie popełniono jakiejś pomyłki.
Wyszedłszy z banku wstępuję do pobliskiej Żabki. W środku stoi
młoda kobieta w pięknej kolorowej sukience, i BEZ MASKI. Jest w
pięknej kolorowej sukience. Mówię jej, że fajnie jest zobaczyć
osobę z odkrytą twarzą. Zaczyna się króciutka, i bardzo miła
rozmowa. Sukienkę swoją kupiła w Leclercu za39 złotych. Ja z
kolei podaję jej swoje źródełko – pawilon w przejściu
podziemnym pod Dworcem Centralnym. Kupuję kubeczek gorącej kawy.
Wiem. W domu zrobię lepszą, ale tak lubię tę akurat Żabkę,
wziąć tę kawę w papierowym kubeczku, usiąść na pobliskiej
ławeczce i tak podelektować się nią powolutku patrząc na
okolicę, na drzewa, na kwiaty, na przejeżdżające samochody, na
przechodzących ludzi.
Jadę do Arkadii. Nowe/stare obostrzenia naszych pajaców już
zaczynają być wprowadzane w życie. Przy wejściu stoi ochroniarz i
prosi o założenie maseczki. Prosi, a nie rozkazuje. Uśmiecham się
do niego mówiąc, że nie mogę maseczki nosić z powodu problemów
ze zdrowiem. Ochroniarz uśmiecha się do mnie i kiwa głową – że
rozumie. Mówię mu, że więcej powinno być ludzi takich, jak on.
Dziękuje mi za dobre słowo. Należy mu się. Można? Można.
Zwykle będąc w Arkadii robię obchód kilku sklepów. Nie muszę
nic kupować. Lubię popatrzeć. Tym razem jednak szybko wracam do
domu. Wykupuję potrzebne mi lekarstwo na… no na przypadłość
związaną niestety z faktem, że nie mam już osiemnastu lat. Nie
mam dziś siły stać nad garami. Papusiam zatem w pobliskiej
restauracyjce azjatyckiej.
W domu dochodzą mnie zatrważające wiadomości co pajace planują
teraz robić. Krótko mówiąc – chyba usiłują mocniej chwycić
nas za mordy. Znajoma z Nowego Jorku przesyła mi ciekawy link. Brawo
Viola Kołakowska. Tak proszę trzymać :) KOCHAM PANIĄ!!!
Miałam jutro jechać do Wilanowa na zajęcia plastyczne. Niestety
odwołuję je. Przy moich zawrotach głowy boję się, żeby mi się
coś nie przytrafiło w czasie prawie godzinnej jazdy autobusem.
Szkoda, ale jednak zdrowie ważniejsze.
https://www.tysol.pl/a49881--Powiesimy-go-za-jaja-albo-oskalpujemy-Aktorka-wulgarnie-grozi-premierowi-Morawieckiemu?fbclid=IwAR24aUu5esc--H31W0vyNOqcP9RkF7a0Pw57dU5aFINQUZLvROaWguxJXt0
Dorka. Martwią mnie Twoje częste zawroty głowy. Zrób proszę podstawowe badania krwi. Może niska hemoglobiny przyczynia się do tego stanu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMojaś ty kochana :) Ja przechodzę teraz badania. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu, skierowała mnie do laryngologa. Laryngolog skierował na badania i do neurologa. Neurolog skierował mnie na kolejne badania i jeszcze kolejne. Dziękuję Ci za troskę :)
UsuńOch to chwała Bogu , że jesteś w dobrych rękch
OdpowiedzUsuń