Wspomnień czar

poniedziałek, 21 września 2020

Samopoczucie niepandemicznej dzisiaj o wiele lepsze.

Samopoczucie niepandemicznej dzisiaj o wiele lepsze. Widzę jednak, że muszę zmienić dietę. Do restauracyjki zatem idę na niezłą zupkę chińską. Zorientowawszy się, że zapomniałam przyłbicy – wchodzę do sklepu zielarskiego po jednorazową maseczkę. Zauważam przy okazji rzecz, która bardzo mi się spodobała: lampionik z drewna sosnowego. Ręczna robota polskiego artysty. Kosztuje całe 20 złotych. Kupuję. A co!!! W sklepie mięsnym kupuję udka kurze, trochę polędwicy, trochę żółtego sera, bułkę pszenną. Jakoś teraz po prostu nie toleruję pieczywa gruboziarnistego. W warzywniaku zaopatruję się w kilka ziemniaków, pomidorki. Postanawiam spróbować trochę się przejść. Wczoraj dałam radę zrobić zaledwie parę kroków. Dzisiaj – o szczęśliwości – udaje mi się pokonać większy dystans. Boże, jakie to wspaniałe uczucie :) Jak wszystko cieszy :) Dziś szydełkuję :) I dziś jest jeden z tych dni, w których cieszę się swoim malutkim bo malutkim ale spokojnym kątkiem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.