Tak
długo oczekiwany przeze mnie dzień – Narodowe Czytanie. Nie mogę
z początku złapać streamingu, a telewizora nie mam. W końcu udaje
mi się – przez stronę Prezydenta RP. Przerabiałam „Balladynę”
w szkole, widziałam w Teatrze Narodowym z Niną Andrycz jako
Balladyną, Alicją Pawlicką jak Aliną, Zygmuntem Kęstowiczem jako
Grabcem. Reszty obsady nie pamiętam. Pamiętałam tylko wątek
podłości Balladyny. Zapomniałam zupełnie, że są tam takie
piękne wątki baśniowe – tak pięknie podane podczas dzisiejszego
czytania. Dobrze, że nie widziałam „Balladyny” w inscenizacji
Hanuszkiewicza. Nie wyobrażam sobie Goplany wjeżdżającej na
motocyklu.
Weekend
jest dla mnie okresem słodkiego „nic-nie-muszenia”. Nie
sprzątam, nie przeglądam dokumentów i papierów, nie robię
przepierki. Muszę tylko ugotować papu. To tak dla mojego zdrowia
psychicznego. Niech te dwa dni będą wolne od wszystkiego. Dzisiaj
obiadek prosty – też nie wymagający stania przy garach, i lekki.
Kluchy z serem i z jagodami. Lekko, tanio, zdrowo – bo i serek i
powidła z jagód mojej roboty.
Ukoronowaniem
dzisiejszego dnia jest telefon od mojego starego przyjaciela - Jurka.
Między nami jest siedemnaście lat różnicy – na jego niekorzyść.
Przyjaźniły się nasze matki. Ciocia Krysia – bo tak matkę Jurka
nazywałam – była bardzo życiową osobą. Wiedziała, co brać
poważnie, a na co nie zwracać uwagi. W chwili, w której się
poznały – Jurek był już studentem, ja miałam pięć lat.
Pamiętam, jak podczas Wigilii w ich mieszkanku na Piwnej na
warszawskim Starym Mieście bawiłam się swoimi prezentami siedząc
pod stołem koło krzesła Jurka. Przez te wszystkie lata nic w ich
domu się nie zmieniło. Te same meble, ten sam kilim na ścianie, te
same obrazy, fotografie, bibeloty. Przyjaźń mojej Mamy i cioci
Krysi była tak silna, że obie mówiły, że kiedy odejdzie jedna –
druga długo nie wytrzyma. I rzeczywiście. Ciocia Krysia odeszła w
listopadzie 2014, Mama w czerwcu 2015. Jurek ma już 85 lat. Jest
bardzo schorowany, nie wychodzi już z domu. Dobrze, że jeszcze
jest. Dobrze, jak jeszcze są ludzie, którzy nas dzieckiem
pamiętają.
©
Copyright by Dorota B. Zegarowska 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.