Znalazłam
na ławeczce przystanku autobusowego maleńką gałązkę bzu.
Ucieszyła mnie bardziej niż ogromny bukiet. Zabieram ją do domu,
przycinam, wstawiam do wody wsypawszy najpierw
odrobinę cukru, żeby
przedłużyć jej życie. Stawiam ją na stoliczku na balkonie.
Nawet
na maleńkiej przestrzeni można sobie stworzyć raj. Trzeba tylko
chcieć. Urządzam sobie krok po kroku mój maleńki balkon – 1
metr x 1 metr. Tu nie ma koronowirusa.