Oglądam
wywiad z islandzką pisarką – Sigridur Hagalin Bjornsdottir –
autorką książki pt. „Wyspa”. Bardzo - według mnie - ciekawy.
Pisarka mówi o swoim wyspiarskim kraju, który – z uwagi na jego
niewielką liczbę ludności (ok. 364 tys) – żyje w swego rodzaju
izolacji. Zaraz po skończeniu tej transmisji zamawiam tę książkę
w Empiku.
Blog o codziennym życiu w pandemii, o tym, jak staram się żyć normalnie w nienormalnej sytuacji.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura faktu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura faktu. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 5 maja 2020
niedziela, 3 maja 2020
Pogoda
- no - nie słoneczna, ale chyba nie smutna. Wiadomości z radia -
takie, jakie są. Nowe zachorowania, nowe zgony, ale galerie będą
otworzone. Cóż.
Cały
czas tworzę sobie tę maleńką ojczyznę. Niedziela wcale nie jest
leniwa. Posadzone cebulki dymki. Będę przynajmniej niezależna od
tego, czy w sklepie szczypiorek będzie czy nie, i czy będzie świeży
czy nie. Koronowany włóczykij jest gdzieś tam hen hen, daleko pode
mną. Tu nie ma wstępu. Smuteczki i wszystko co przykre - won stąd.
Szarość rozświetla mi lampionik. Że co, że świąteczny
bożonarodzeniowy? NO I DOBRZEI!!!!
Ciąg
dalszy układania książek na półkach. Beletrystyka i poezja już
są na swoich miejscach, teraz tylko ulokować książki kucharskie,
słowniki, encyklopedie i literaturę faktu, i wszystko gra.
Etykiety:
2020,
Balkon,
Bielany,
covid,
Dorota Zegarowska,
Dymka,
epidemia,
koronawirus,
książki,
książki kucharskie,
lampion,
lampionik,
literatura faktu,
Maj,
słowniki,
szczypiorek beletrystyka
Subskrybuj:
Posty (Atom)